Relacje DM XLIV mieszając kakao
Relacje DM Odsłona XLIV "mieszając kakao"
wczoraj zrozumiałem
płakałem - chłopaki płaczą
dzisiaj syn zaczął raczkować
jutro będę czekał
żył uśmiechnięty
wariatom wolno
kochać
i kochają
Każdy ma prawo odczytywać (interpretować) wiersze po swojemu. Pozdrawiam cieplutko.
Komentarze (7)
W miłości( prawdziwej) potrafimy się spalać do końca.
Dziecko potrzebuje kochających rodziców. Obserwowanie
maleństw jest nieustannym wzruszeniem aż po wariactwo.
To o czym piszesz jest tak bardzo oczywiste, ale
robisz to w bardzo sugestywny i ciepły i zatrzymujacy
sposób. Czytałam Twój koment u autora kazap, bardzo
interesująca myśl; na ziemi jest dużo miejsca dla
dziwaków przeróżnych.
tak to prawda twój wiersz mozna interpretować
rożnie....brawo...pozdrawiam
zgadzam się z tezą na temat swobody interpretacji :-)
mnie osobiście Twój wiersz przywołał wspomnienia
związane z moim (już 18 letnim obecnie) synem, który
jeszcze wczoraj był taki mały :-)
żył uśmiechnięty
wariatom wolno
kochać
i kochają....:)
To trudny temat a zrozumie ten kto doświadczył ...
nie wiem, czy dobrze zrozumiałam...miłość do dziecka
zawsze istnieje, bez względu na to, jakie ono
jest...rodzą się dzieci upośledzone, z różnymi wadami
i z tym pogodzić się trzeba, one świat spostrzegają
inaczej i trzeba to zrozumieć, kształcić ich osobowość
na miarę możliwości... cieszyć się z postępów, choćby
malutkich...czasem i my dorośli zachowujemy się jak
dzieci
w świecie wyrachowanym coraz trudniej o prawdziwe
uczucia, ale miłość do dziecka zawsze pozostanie...