Reperkusje zdrady
“Tak to już jest, zdrajcy zdradzają zdrajców.” – Andrzej Sapkowski
Pod osłoną nocy szedł kochanek młody
do mężatki znanej; nie tylko z urody.
Młodzian w dni parzyste do mężatki
chadzał,
kiedy pan małżonek z rozwódką ją
zdradzał.
Aż pewnego razu, młodzian coś przeoczył,
bo zamiast we wtorek, w środę płot
przeskoczył.
I tuż obok furtki spotkał pana męża,
który bez wahania skorzystał z oręża.
I poległ kochanek od pierwszego strzału,
choć trwało to długo, bo konał pomału.
Tak to z romansami i zdradami bywa.
Wniosek z tej historii niejeden wypływa:
Nie myśl częścią ciała dyndającą w
spodniach;
zanim wyjdziesz z domu, sprawdzaj plan
tygodnia!
Za to pan mąż rogacz - co nie był zbyt
miły,
też miał raczej pecha... "dorobił się"
kiły.
Gliwice 13.03.2022 r.
Komentarze (8)
Życiowy zgrabny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny wiersz i puenta szczególnie!
Pozdrawiam serdecznie :)
Męska mentalność:
On cię może zdradzać żono
byle jego nie zdradzono!
Tak bywa. Niektórzy mają pełną lodówkę żarcia, a mimo
to chodzą do restauracji.
Świetny wiersz z rewelacyjną puentą :)
Brawo Bereniko! :)) Pozdrawiam :)
Grażynko i Lidio - serdeczne dzięki
i pozdrowienia:) B.G.
Kara za grzechy musi być:))
Dzięki za uśmiech, pozdrawiam.
No nieee! Superrr!
Serdecznie :-)))