Replay
Po oknie znów spływają łzy
Szarość dnia mnie przytłacza
Po oknie znów spływają ma sny
I całe niebo nad tym rozpacza
W każdej przejrzystej kropli
W dźwięku bębniącego dachu
Stajesz się jednym z sopli;
Plonem mego strachu
Słyszę jak kałuże chlapią
Jak krople rozbijają się o twoje palto
Me łzy na twój pożegnalny list kapią
I wiem, że nie było warto
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.