Requiem
Nad brzegiem jeziora tęczy szukam.
Ktoś ją zamroził i na kawałki potłukł.
Potem aż pod horyzont rozsypał.
Wczoraj w parku obrzuconą kamieniami ją
widziałam.
Skrzy się, błyszczy jak ptak zraniony,
zalany łzami.
Jutro zajmę jego miejsce,
kurtkę ubiorę wypchaną piórami.
Numer telefonu wykasuję, adres zniszczę.
Muszę staranności dochować,
świat dokładnie w dłoniach zmieścić,
by w najgorszym przypadku smutku nie
zostawić w spadku.
Chwilą zostać, śmiech uratować.
Abonent chwilowo niedostępny.
Tylko.
https://youtu.be/rO_0V-bw1P4
Komentarze (32)
chwila z uśmiechem niech trwa ... to piękno trzeba
uratować ... spojrzałem na link ...
Ładnie.