Robić coś trzeba
Choćbym wznosił w górę,
Umęczone ręce.
To Bóg mi nic nie da,
Bo czuje, że kręcę.
Że jestem nicponiem,
kłamcą i blagierem.
A moje modlitwy,
Nie muszą być szczere.
I takie też nie są,
Wiem o tym dokładnie.
Dlatego więc manna,
Z nieba mi nie spadnie.
Lecz robić coś trzeba,
Próżność tylko szkodzi.
Nawet, jeśli Boga,
Za nos się powodzi.
On zna się na żartach,
Inaczej by skarał.
Ale cóż jest warta,
Bez radości wiara.
Smutkiem nas obdzieli,
Grzechem napiętnuje.
Cóż, że większość później,
Po skrusze daruje.
Ja omijam progi,
Oraz tez bariery.
Bo mam swój stosunek,
Nawet bardziej szczery.
I wznoszę do góry,
Te błagalne ręce.
Może Bóg to ujrzy,
Chociaż wie, że kręcę…
Komentarze (6)
Dowcipna samokrytyka? Trzeba wierzyć, że Pan Bóg zna
się na żartach. Pozdrawiam
Mozna przeciez pisac wiersze, to tez praca, czasami
nawet bardzo ciezka;)
Bardzo sympatyczny wiersz :)
Wiara pełna miłości nie może skąpić człowiekowi
radości...Wyjatkowy wiersz o wyjątkowej relacji, z
doskonałym przesłaniem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
A nóż się uda i będziesz do przodu. Pozdrawiam
w:)