Rodzice
Jak zawsze
Kłody pod nogi...
Namacalne szczęście
Chcecie mi zniszczyć...
Ileż satysfakcji w Waszych oczach
Widzę,
Gdy wbijacie mi
Kolejną szpilę
W sam środek serca...
Jaka radość Was napawa,
Gdy znów niszczycie mi życie,
A później dumnie,
Mistrzowie hipokryzji -
Nazwiecie się
"Rodzice"...
autor
poziomka23
Dodano: 2015-12-08 02:53:41
Ten wiersz przeczytano 1102 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Smutne.
To bardzo smutne, co piszesz
Pozdrawiam
Są i tacy, którzy nie zasługują na miano rodzica.
Dramaty, jakie mają miejsce w czterech ścianach proszą
się o pomstę do nieba, smutne to ale prawdziwe.
Pozdrawiam.
Bywa i tak.
Zapewne też pomyślałabym o zbuntowanej nastolatce
czytając ten tekst... niestety napisany przez dorosłą
osobę a nie rozwydrzoną gimnazjalistkę...
To przykre, że zdarzają się takie sytuacje.
Pozdrawiam:)
Niektórzy może nie zasłużyli na to miano.
Mocny przekaz pozdrawiam
przychylam się do komentarza jadgrad ale warto się
potrudzić by po rozmowie miłość do rodziców obudzić
Pozdrawiam:))
młodzieńczy bunt i drzewo powali