Róg Martwej i Ostatecznej
W ponurym cechu mrocznych żniwiarzy
Na rogu Martwej i Ostatecznej
Skreśla się ludziom plany życiowe
I przeprowadza do chwały wiecznej
Są tu fachowcy od każdej śmierci
Ci co subtelnie przychodzą we śnie
Ale i tępe głośne osiłki
Koszą gwałtownie, sporo za wcześnie
W szarej opończy z kosą pod pachą
Jest jeden taki bardzo nieśmiały
Więc przydzielono mu samobójców
By go wyrzuty nie zadręczały
Wiecznie na rauszu w ciągłym pośpiechu
Bez kosy ale za kierownicą
Czerwonej Wołgi, zasiada żniwiarz
Co śmierć rozdaje jadąc ulicą
Na rogu Martwej i Ostatecznej
Plan wykonują mroczni żniwiarze
Gasną od kosy młodzi i starcy
Kuchty, opoje, dziwki, kramarze
dla Euterpe
Komentarze (19)
Krzemanka , myslalem o tytule 'wiersz smiertelnie
niepowazny'
ale chyba zostanie tak jak jest
Ciekawy pomysł na wiersz, gdyby był mój nosiłby tytuł
"Wiersz śmiercionośny". Miłego dna.
Pięknie napisany!
Pięknie o różnych rodzajach śmierci, bardzo dobry
wiersz, pozdrawiam