Róża nabrzmiewa czerwienią...
Wykradam chwile codzienności,
by tych kilka słów napisać.
Czekam na Twój głos w słuchawce,
tak tęsknie za jego brzemieniem.
Tęsknię za całym Tobą!
W mroku nocy,
rozświetlanej łagodnym brzmieniem muzyki,
zapadam się w myślach o Tobie.
Z nabrzmiałych soczyście emocjami nut
Verdiego
buduję Twój obraz.
Otulam i pieszczę go.
Gładzę jedwab Twych rzęs.
Zmruż oczy, a poczujesz tę bliskość i
ciepło!
Szepcę cichutko i delikatnie do Twego
ucha...
Słyszysz?
Pełzają płomyki świec,
sycąc swym ciepłem i blaskiem.
Spoglądam w nie...
Ich blask napawa mnie mocą i nadzieją.
Niczym w zwierciadle jawi się Wyspa
Szczęśliwa.
Róża nabrzmiewa soczystą czerwienią pośród
nocy,
byśmy mogli spijać każdego ranka ożywcze
krople rosy...
Niezliczone płatki otulają Nas...
Dźwięk telefonu...
Jak dobrze jest usłyszeć Twój głos przez
telefon!
Rozpełzły się cienie,
uleciały odłamki smutków,
Nie zabraknie dla nas słodkich róż...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.