Róża tonąca we łzach
Czeluść ziemi smutna spogląda jak z oddawna - i tak jak pachniały nam jaśminy i wrzosy
Róża tonąca we łzach -
odchodzi zimnym pulsem,
duch żywota jak galop
w arytmii serc i bezduchu płuc.
- Nie tak szybko,
zatrzymaj ten czas,
choć dla nas.
Wypowiadasz skruszonym szeptem prośbę
której nikt nie spełni.
Prośba retoryczna.
Ćmy trupie na czele grożącej watahy -
to dzień się spóźnia i szyby martwe
rdzewieją w kurzu niespokojnym.
Wśród dzwonów,
już na dnie losu,
na wpół zwiędły -
jeszcze tlący się naiwnie kawałek uśmiechu
jak dawniej.
Jednak to już nie to samo.
Sen jadowity - czarno zamszowy,
zdradliwy.
Gdy wskazówki zegara pogubiły się w swoim
szalonym biegu.
Zawsze musi przyjść moment gdy otwierasz
szeroko oczy,
gdy w jednej chwili zapalają się setne
płomienie -
jest obawa czy to nie te ostateczne i
ostatnie.
Komentarze (2)
poruszający wiersz, pełen głębi uczuć :)
Z czerwini nadzieje wróżą,
Z barwy zorz z barwy róż i krwi,
Nazywają mnie tu dziką różą,
Hej zawiej czy to ja czy ty ?
czytajac ten wiersz myslałam o tej piosence.