Rozbitkowie
Na barowych stołkach
kolebią się jak na oceanie
rozbitkowie w samotnym bycie
nie mogąc się odnaleźć
piją whisky lub burbona
nie znam się...
Zatopieni w myślach własnych
oczy pijane i za mgłą
chcieli tylko być szczęśliwi
teraz wróżą z łez...
Szeptem cichym w uszy sączę
podnieś oczy - spójrz
w zamyśleniu w zadumaniu
ślepi tacy - zagubieni
już nie wierzą już umarli
nic tu po mnie sił mi brak
...
"Między niebem a ziemią" 2004/06rok
autor
morgana
Dodano: 2011-10-31 06:55:41
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
,, W pustych butelkach SOS wysyłają w świat"
Rozbitkowie szkła.
Gdy zabraknie wiary w siebie! Pozdrawiam!
Bardzo ładny,życiowy wiersz...Może wtedy łatwiej
znieść samotność,porażkę,któż to wie...Pozdrawiam
serdecznie...
Co do formy się nie wypowiem, bo nie widzę jakiego
rodzaju jest ten wiersz, Co do treści tak. Czy
zastanawiałaś się autorko, co tych ludzi skłania do
odwiedzania barów? Tu nie chodzi o gatunek wypijanych
trunków ( bo takie gatunki jakie podałaś piją tylko
ludzie byznesu), ale c o mężczyznę ciągnie do takich
przybytków? A może sił im brak? Może nie chcą i nie
czują się na siłach wiecznie konkurować ze sobą w
pracy, w domu i w rzeczywistości wirtualnej gdzie
SUKCES ( czytaj pieniądz) jest j e d y n y m
probierzem wartości mężczyzny? To takie moje
refleksje. Pozdrawiam serdecznie. Uchwyciłaś realia
życia.
witaj...przekaz dobry,zatracili sens dlaczego?
ucieczka w nałóg ,ile dramatów ludzkich.. .pozdrawiam
milo
Dziękuję, pozdrawiam:-)
"popatrz się" chyba nie tak albo popatrz bez "się"
albo spójrz powinno chyba być