Rozbudzone zmysły
ta skórka jędrna i czerwona
rozbudza we mnie żądzę
by w dłonie ująć
i zanurzyć w miąższu usta
ten słodki zapach
zniewala moje zmysły
i budzi w mej pamięci
beztroskę lat dziecięcych
ten smak
rozlewający się po podniebieniu
pieszczący język
rodzi pragnienie by zjeść was choćby całą
tonę
płonę
nic na to teraz nie poradzę
niestety
a przecież na truskawki
mam uczulenie
Komentarze (9)
Po prostu świetnie. Wiersz arcyciekawy i bardzo
oryginalny. Wspaniale dobrane słowa. Pozdrawiam :D
treść wiersza porusza niewinnie a jednak
drogę poznania
od początku do końca jest nim owoc
ale może być doskonałą przenośnią do życia miłości i
rozpoznawania zmysłów
Myślałam na początku, że będzie o pomidorze, też może
budzić żądze /popraw błąd/. Poza tym smacznie.
fajny i narobiłaś apetyt zakonczenie natomiast
zaskakujące.
Podoba mi się to twoje rozbudzanie zmysłów...mimo że
na końcu nie ma spełnienia...
rozbudzone zmysły ...rzeczywsicie uczuniłas to z
doskonałym efektem..poczulem płomien i magie....zmysły
i......brawo....
dobre porównania. zakończenie pozytywnie zaskoczyło
mnie. pozdrawiam.
masz rację..casiell..rozbudzać zmysły które nie mogą
być nasycone..to koszmar ..ale wiersz figlarny..
taki koszmar ... rozbudzać zmysły które nie mogą być
nasycone. pięknie dobrane słowa podoba mi się :)