Rozdroża pustych drogowskazów
Stoję na rozdrożu milczącym,cierpliwie nic
nie mówiącym,choć proszę,
stoję i patrzę na drogowskazy,lecz one
puste,nie ma na nich liter układających się
w imiona.
Nie ma wskazówki,gdzie mam wzrokiem
sięgnąć,
by znależć Ciebie,moja Królewno.
Za sobą spalone mosty,w sercu wiara i
pragnienie,
a w przodach strach i niepewność,czy życie
mnie nie zdradzi,czy wreszcie los
obejmę.
Chciałbym tylko swe serce podarować Ci,bez
reszty i warunków,
swoim dotykiem uspokoić Twą tęsknotę,swoim
pocałunkiem rozkochać,duszę Twą pogłaskać
moją duszą.
Chciałbym tylko by dłonie nasze splecione w
spełnieniu,paradowały po ulicach,
by wzroki innych ucieszone,że obok
przechodzi życie.
Chciałbym tylko do parku Cię zabrać i na
ławce namalować niemijanie czasu,
otoczyć ramieniem,wiedzieć,czego
pragniesz.
Kochać mocno,mocniej niż promienie słońca
kochają naszą ziemię,
mocniej,niż mocne wino do głowy uderza.
Pięknie i na wieki,bo gdy kocham zawsze
jestem,
przy Tobie i z Tobą,tylko dla ciebie.
Niechby nas deszc zaskoczył,niechby pioruny
biły grożbą,niestraszne nam,
niechby ciemność nie chciała wpuścić
słońca,my mielibyśmy swój blask.
Niechby szyba zamglona,nie widać przez nią
świata,
my i tak wiemy,co za nią,bo mielibyśmy
siebie,niepotrzebne inne obrazy.
Tak kochać!Tak nosić na rękach,tak magią
rozbawiać gęste powietrze,
tak słuchać przyrody,oblepiać euforią całe
otoczenie.
Tak z Tobą,wtedy wszystko miałoby kolor
czerwieni,
tylko wyciągnij dłoń,powiedz,że ja jestem
Twoim rycerzem.
A teraz na rozdrożu pustych
drogowskazów,
pyszni się nadzieja,toczy wyścig z
wiarą.
Co pierwsze skapituluje,a co
zostanie,czekając na Ciebie,
boję się po prostu,że niebo pozostanie
tylko niebem.
Miłość!to ja,cały,całym sobą,w sobie i
wszędzie,
milość,moje przeznaczenie,oby nie
przekleństwo.
ty.Na Ciebie czekam,podnieś wzrok.
Ja.Twój.W każdy dzień,na każdą noc.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.