bez tytulu 1
sygnaly dymne
zaszly deszczem splynely po dachu przez
rynny
do srodka
nie podnos wzroku
bo mozesz byc szczesliwy
i stanie sie
czego boisz sie najbardziej
sygnaly dymne
zaszly deszczem splynely po dachu przez
rynny
do srodka
nie podnos wzroku
bo mozesz byc szczesliwy
i stanie sie
czego boisz sie najbardziej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.