Rozkruszenie
Dopiero uczę się dzielić na dwoje
Delikatnieć i zastygać w rozkoszy
Chociaż jeszcze nie mrużę powiek
Ledwie widzę poza własne dłonie
Chwytające się uważnie pieszczot
Choć przecież ciągle wątpię w dotyk
Przyswajam sobie wciąż na nowo
Twoją obecność i niedomiar Ciebie
Nie pamiętam już sensów ani znaczeń
nic nie szkodzi
autor
psz
Dodano: 2016-05-10 10:07:36
Ten wiersz przeczytano 748 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
podoba mi się Twoje pisanie
świetne
ooo... bardzo ładnie i czyściutko :-)
Ładny tekst
Pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam.
Ciekawie ujęty początek znajomości i wzajemne
poznawanie:) Miłego dnia.
Delikatny, cieply wiersz. Ladnie wprowadzasz
czytelnika w stan 'odczuwania' peela. Serdecznosci
:) przeczytałem