Rozliczenie z sumieniem
Gdy zegar wybił właściwą godzinę
Kolejnym, miarowym uderzeniem
Siadłam w głębokiej ciszy, ciemnej nocy
Rozliczam się łzami, ze swym sumieniem.
Wiem jak bardzo, wtedy ciebie zraniłam
Słowami ostrymi, jak nową żyletką
Wybacz mi, wściekła na ciebie byłam
Gdy ujrzałam cię, z tą śliczną brunetką.
To prawda, że to Ty wszystko zniszczałeś
Obie nas w sobie, bardzo rozkochałeś
Ale to mnie, bezczelnie zdradziłeś
Tłumacząc, że z tamtą tylko sypiałeś.
Przepraszałeś i błagałeś o przebaczenie
Mówiąc we łzach, że kochasz tylko mnie
Że tamto było, głupie zauroczenie
I czujesz się teraz, z tym bardzo źle.
Ból i gniew, był silniejszy od
przebaczenia
Zranione serce, już nie chciało słuchać
Miłość wielka w nienawiść się zmienia
Nie potrafiłam już Tobie zaufać.
W tak wielkim gniewie się rozstaliśmy
Nosząc żałobę w sercach, po stracie miłości
Łzami grubymi i rzęsistymi, płakaliśmy.
Z dala od siebie, w głębi samotności.
Ale teraz, gdy już rany są zabliźnione
Żałuję, że tak właśnie się rozeszliśmy
Przepraszam za ostre słowa, rzucone
W bólu i złości, w twoją stronę.
Proszę dziś o słowa twego przebaczenia
Nie chcę mieć dłużej, wyrzutów sumienia.
Komentarze (2)
Zranił to przebaczyć było bardzo trudno nie ma sie
dziwić.
Po latach jednak ból mija bo czas leczy rany ale czy
warto miec wyrzuty sumienia - nie wiem . Jeśli tak
jest to może dalej kochasz ?
Ładnie, wymownie, ładne pióro.
Chyba aż tak źle nie jest? Może pomyśl lepiej co po
tej dobrej stronie-może przeważy tą złą? Głowa do góry
i śpij spokojnie..