rozmowa z d-uchem
prosił poeta Antoniego od zguby o stary
kubek z jednym uchem. święty podrapał
brodę,
zmierzwił włosy - o ile miał. i
powiedział
"o ile wiem - nie lepię garnków -
zwłaszcza
uszkodzonych". a to feler! poeta
pochwycił
w lot. kartkę. i napisał o tym. jak bardzo
tęskni się idealnie. jak niełatwo być
świętym.
i że łatwiej szukać, niż… znalazł
miejsce
w pamięci na dom, który stał się duchem.
z kubkiem z jednym uchem.
Uprasza się o niegłosowanie na moje wiersze :)
Komentarze (56)
:)
Dokładnie:), Elu-grusz.
Od ręki się zaczyna człowiek psuć.
Celinko
Ale masz "przemocną" rekę!
:))))
Jestem przeciwna przemocy. Pozdrawiam serdecznie:))
A co to za nieposłuszna ręka? Zdyscyplinuj ja, proszę.
:)
Głosuje Elu bo ręka sama leci i przyciska TAK:)))
:)
Ech... bez przesady :)
Dziękować, Wojter :)
niezły
Jacku, nareszcie ludzki avatar :)
Dzięki za czytanie :)
Antoników było wielu. I wielu z nich ponoć tam. To i
miejsca mało. I miesza się, co który ma robić i po
czyjej czuprynie się drapać. Ciężkie życie. Po nie
bycie. Z jednym uchem:)
Dobrze, że połeci potrafią znaleźć (sorki - połetki!)
- dobrego wieczoru Elu!
"KUBEK
Nie chcę z poduszką krzesełka
pieca
łopatki
wiaderka
zegarka
pieniędzy
kuferka
Szekspira
szafy
sweterka
skarbonki
trąbki
pudełka
domu co stał się już duchem
lecz przywróć mi święty Antoni
mój kubek z jednym uchem"
ksiądz Jan Twardowski
Pozdrawiam, Dziewczyno :)