rozmowa serc
- gdzie jesteś?
-w mroku szans minionych,
tam gdzie mnie czyny Twoje skierowały,
w odbiciu dni bezmyślnie straconych,
wśród liści słów, które pospadały.
-gdzie jest to miejsce?
-pośród wiatru wołań,
wśród gwiazd wygasłych, płaczu martwych
duszy,
tam gdzie ostoja złamanego słowa,
gdzie ból żadnego serca już nie wzruszy.
- jaką iść drogą?
- poprzez własne żądze,
gdzie cierniem sobie,nasze własne czyny,
gdzie pokuszenie zwodzi nas palące,
a gwiazdą płonie to, czego nie śnimy.
- a gdy cię znajdę?
- popatrz w moje oczy,
odkryj to czego we mnie nie widziałeś,
daj jasność, która w moje cienie
wkroczy,
podaruj wszystko co dotąd skrywałeś.
- czy pójdziesz ze mną?
- pójdę gdy zawierzę,
gdy szczerość serce z lodu oswobodzi,
gdy zaufanie przywrócisz w swe słowa,
gdy trud siermiężny mój żal załagodzi.
- jak mam cię kochać?
- jak świt gdy po nocy,
nowe nadzieje w sercach nam rozpala,
jak dłoń człowieczą, co przy tobie
kroczy,
a w swym upadku zostać nie pozwala.
Komentarze (2)
Zachwyciły mnie przenośnie w tym wierszu...
Ale podpowiem, że przy tak pisanym, nie powinnaś
zapominać o wielkich literach.
Pytasz dziś echo, jak masz Ją kochać, a ona cichutko
za Tobą stoi, dlaczego stoi? Bo wciąż się lęka, wciąż
czegoś boi… albo jest może w oczach zaklęta?
Lecz kiedyś pójdzie za Twoim śladem i bać nie będzie,
za żadne skarby!