Rozmowa Serca z Sumieniem
„Rozmowa Serca z Sumieniem”
Byłem kochane, wyszydzane, upodlane,
olewane, zakochane, uwielbiane, w pewien
sposób nawet
„gwałcone”…
Gdzie wtedy byłeś Sumienie moje?
Gdzie byłeś, jak powinieneś przemówić mi do
rozsądku?
Milczałem…
Nie mogłem nic powiedzieć, nie dopuszczałoś
mnie do głosu, zagłuszałoś nawet myśli
me…
Cóż miałem zrobić? Byłem bezradny…
Siedziałem cicho w kącie, jak ten kto boi
się wychylić zza rogu, aby nie oberwać
ostrym pociskiem..
Nie mogłem nic zrobić, liczyłem na to, że
samo się opamiętasz..zrozumiesz błędy
swe…
Czekałem długo… dość długo by się
poddać, opaść z wszelkich sił walki z Tobą,
mocą Twego uczucia, intuicji…
Do momentu, aż zaczęłoś wołać o
pomoc…
Twój krzyk był straszny…
przenikliwy… mrowiący krew w
żyłach…
Krzyk wołającego o pomoc… On jest
zawsze potężny…
Ostatkiem sił, energią pochodzącą
niewiadomo skąd krzyczałoś…
Nie mogłem tego słuchać… Musiałem coś
zrobić…
Zacząłem więc krzyczeć mocniej i głośniej
od Ciebie…
Było to trudne, ale udało się!
Teraz jesteś spokojniejsze…
Mówisz „Dziękuję..”, jednak
czuć w twym słowie wyrzuty jakieś…
Pytasz gdzie byłem? Dobrze wiesz
gdzie…
Walczyłem, próbowałem, starałem się...
Lecz wszystko na marne…
Z Tobą nie dało wygrać się!!!
Teraz jesteś poranione… Masz o to
pretensje do mnie… Przykre…
Ale cóż zrobić… Nie da tego zmienić
się…
Nie chcę wybaczenia, nie chcę
zrozumienia…
Chcę tylko jednego: Zastanów nad sobą
się!!!
Czy warto było tak pochopnie angażować
się?
W te wszystkie przygody, romanse, czy jak
tam już chcesz nazwij sobie to…
Proszę Cię zastanów się i wyciągnij
wnioski…
Bo czas goi rany, ale blizny pozostają i
zawsze są bolesne…
(…)
Masz dużo racji Sumienie Ty moje…
Ale to wszystko nie jest takie proste, jak
Tobie się zdaje…
Nie mam żalu, nie szukam w Tobie winy
Jednak jest jakieś „coś”, co mi
spokoju nie daje…
Nie wiem czy to Twoja wina
Zapewne po mojej stronie ona leży…
Postaram się poprawić, wyciągnąć jakieś
wnioski…
Ale proszę Cię: Pomóż mi w tym!!!
Samo nie dam rady…
I nie pozwól mi już nigdy decydować
samemu…
To nie są dobre decyzje… Dla
nikogo…
Serce i Sumienie to dwie dusze w jednym
ciele,
Które zawsze powinny iść ramię w ramię.
Czy dobrze jest czy źle…
Tak jak ja potrzebuję Ciebie
Tak też Ty potrzebujesz mnie…
I tego nie wyprzesz się…
(…)
Dobrze mówisz Serce moje…
Potrzebujemy siebie wzajemnie…
Tak jak ryba wody
Jak słońce księżyca
Tak My będziemy stać razem
Serce i Sumienie…
Dwie dusze w jednym ciele…
Jedność…
Komentarze (1)
Warto nad tym pomyśleć! Fajnie napisane, chociaz to
nie jest wiersz(nie przejmuj sie, bo też takie miałem)
ale mnie ujął....+