Roznieć słowem blask naszych...
Świeca dawno zapalona
traci swój blask
dymem przyduszona
zagaśnie ogień nam...
Ciemność wszędzie będzie
Zimno obok wciąż
Nic się już nie zdarzy.
Nawet blask Twych marzeń
będzie nawet już za słaby
by rozniecić ogień w nas
ten co grzeje serca
ten co zatrzymuje w miejscu czas.
Wróć do mnie Aniele
zapal słowem knot
czy to aż tak wiele ?
Nie chcę by to było dno
uczuć , serca , miłości
nie chcę już nigdy
uronić ani jednej łzy.
O jedno tylko proszę
przyjdź
weź moją dłoń
i nie mów nic
tylko bądź !
z dedykacją dla... tych którzy czują się samotni... oraz wszystkich Was z promykiem słońca.. ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.