Różowe słonie
Na sen jeszcze za wcześnie,
jeszcze za wcześnie, moja pieśniarko,
nie za wszystko zapłacone czesne,
świty i zmierzchy płyną wartko.
Na miłość może zbyt późno,
czy za późno, pieśniarko moja?
Trudno wbrew majom i grudniom
udawać Greka czy kowboja.
A może dać sobie wolną wolę,
wiśniówkę postawić na stole,
kwiaty, obłoki i sad -
bez większych strat.
A może dać sobie wolę wolną,
w marzeniach pójść drogą polną,
gdzie choć grząsko, mokro w butach,
z wiosną się budzi młodzieńcza nuta.
Na co pora zbyt wczesna,
a kiedy skończy się dramat?
Traditional cherry flavour
duszę rozhuśtał jak hamak.
Jak w obłokach bujam i bujam:
biegniesz do mnie, wyciągasz dłonie,
godzina niezbyt późna,
na kredensie różowe słonie.
Komentarze (7)
Słonie wróżą szczęście,a różowe wieczną młodość.
W Afryce występują słonie albinosy, które nigdy
nie dojrzewają- gdyby tak można.
Wiersz przesympatyczny,trochę magiczny i bardzo
rozkołysany-podoba mi się.
Niechaj te słonie nigdy nie stracą swej barwy:):)
witaj,słowa same wchodzą do ust,ukłony
Przyjemny wiersz, bardzo optymistyczny. Płynie się w
wersach bardzo melodycznie. Pozdrawiam:)
Też sobie pośpiewałam:):)Na miłość nigdy nie jest za
późno!!!Cudowny wiersz+++
" Za młodzi na sen, za starzy na grzech..."
Pozdrawiam!
pięknie, obrazowo, melodycznie :-)
Ten wiersz, sam sie spiewa.