Rozpłyńmy się...
Te wszystkie me łzy,
zebrane w jeden wianek bólu,
za każdym razem wkładam
i czuję się jak w nowej sukni...
Ty nim jesteś,
choć nie chcesz i nie wiesz,
lecz patrząc w Twe oczy
czuję jak me ciało
rozpływa się z rozkoszy
i płonie od bólu...
Może nadejdzie kiedyś
ten dzień spełnienia,
kiedy razem
wśród miłości czaru
rozpłyniemy się z rozkoszy i nagości
szaty...
byłam zakochana tak bardzo, że nawet nie zauważyłam, jak On zrównał mnie z ziemią... teraz już nie chcę, żebyśmy tworzyli 'jedno ciało'... dziękuję natomiast temu, który otworzył mi oczy, a przede wszystkim serce... :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.