Rozstania i powroty
o życiu piszę wierszem
o chwil melodii nie zagranej jeszcze
poprzez codzienność swą
i prozą ciężkie powietrze
liczę gwiazdy w Twych oczach
echo słów w coraz cichszych krokach
odchodzisz, wracasz, zawsze nie w czas
i zawsze jakoś na pokaz
zmuszam się by nie pisać
pustych trenów w mokrych zeszytach
nie szukać szczęścia na końcu tęczy
starych kartek nie czytać
chodź, dziś zabiorę Cię do mnie
to dobry czas by zapomnieć
będziemy nago szukać obietnic
obłudą okryci skromnie
to już nie miłość bo wiem, że rano
sprawę rozwiążą myśli przytomne
wrócisz do siebie - ja zostanę
zły, że nie mogę zapomnieć...
Komentarze (2)
Są wiersze które trudno skomentować, by nie zaćmić ich
oryginalności i ten do takich właśnie należy. Mokre
zeszyty, stare kartki i ból pamięci o tym co
było..wyśmienicie dobrane słowa, bez niepotrzebnej
fantazji i wyszukanych epitetów, słowa mówiące same za
siebie..
bardzo mi się podoba. Podziwiam. Szkoda, że nie mogę
oddać więcej głosów, bo naprawdę jest tego wart.