Rozstanie?
Czy my wiemy co robimy?
Przecież miało być tak pięknie
W sidłach niezrozumienia błądzimy
Czekamy, aż wszystko pęknie
Pamiętasz tę randkę przy świecach?
Obietnice wielkiej miłości
Że będziemy razem do końca dni
Aż zasypią piaskiem ciało i kości?
Później poszliśmy pierwszy raz do łóżka
Upojna noc, bezwstydne westchnienia
Czy to była prawdziwa miłość?
Czy tylko chwila zapomnienia?
Dziś stajemy przed trudnym wezwaniem
Ratować? Czy dać sobie spokój?
To co się stało, już się nie odstanie
To co było, utonie w mroku...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.