Rozstanie
Kochany... Nie musisz dłużej udawać,
Ja każdy gest Twój odczytać umiem.
Przecież Cię kocham. Po cóż więc kłamać,
Kiedy ja wszystko już dawno rozumiem?
To, że zbyt szybko zasypiasz nocą,
I to, że często zamyślasz się dniem.
Po co się dręczyć wzajemnie, po co?
Przecież ja czuję, przecież ja wiem.
Gdy cicho wzdychasz, jakby bezwiednie,
Ukradkiem na zegarek patrzysz,
Dyskretnie ziewasz, twarz Ci blednie...
Rozumiem dobrze, co to znaczy!
Wiesz, okłamywać dłużej nie trzeba,
Dowody mówią same za siebie,
Obojętności ukryć się nie da,
Lepsza jest prawda, dla mnie, dla
Ciebie.
Przyznaję, ciężko mi odejść teraz,
Ale widocznie tak było sądzone.
Wciąż coś się rodzi i coś umiera
I tylko łzy są niezmienione...
Komentarze (4)
Jeśli nawet tak się dzieje
To jak długo można tak żyć
Z pustego kielicha nie naleje
A pustki nie da się skryć ...
Otrzyj łzy z optymizmem przez swiat idż. Pozdrawiam
Bardzo piękny wiersz, łzy smutku. Pozdrawiam
serdecznie
ból rozstania pięknie pokazany
pozdrawiam serdecznie:)