Rozszalała się burza
a ja w centrum miasta
muszę się schronić
na prawo market na lewo kościół
dość mam marketów
w kościele dawno nie byłem
kiedyś
choć to była przecież dziecinada
a jednak byłem szczęśliwy
otwieram drzwi
przed wiekami
przodkowie wierzyli
musieli wierzyć bo się bali burzy
nie boję się są piorunochrony
otwieram samotnię
tęsknota większa
niż przodków
otwieram ciszę
pragnienie większe
niż moja d o r o s ł o ś ć
autor
Mms
Dodano: 2016-05-27 19:23:41
Ten wiersz przeczytano 1610 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (58)
ja nie dzielę na wierzących lub nie
a na dobrze postępujących lub źle
+ Pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki MM, Promieniu i janusze.k za ciekawe myśli.
Pozdrawiam serdecznie
i ja muszę chyba wpaść do kościoła chociaż na trzy
zdrowaśki, bo u mnie chce padać, już miesiąc się
zanosi...a już działeczka /truskawki i inne krzewy/
wymagają wody..."pragnienie większe, niż..."
ciekawe czy dzięki burzy
peel się wzburzy
może - dociekam -
zburzy starego w sobie człowieka
Dzieki burzy, udalo sie Peelowi, wrocic do dni, ktore
byly szczesliwe, w jego zyciu, chcialby w nich
pozostac, w latach beztroskich i pelnych wiary,
chociaz jak stwiersza, byla to "dziecinada"
Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam cieplo:)
Jak trwoga ,to do Boga.
Pozdrawiam:)
witaj kalokieri - dzięki za refleksję...:)
Wybór. Stajemy przed nim tak często i nie wiemy
(równie często), co wybrać.
Dzięki Karl, Julio, Basiu, Shizumo za komentarze.
Zawsze jest dobry moment na nawrócenie.
powrót do zagubionych wartości Dobry wiersz Małgosiu
Pozdrawiam serdecznie:)))dziękuję za komentarz u mnie
Wartościowe powroty....:) + pozdrawiam
umieć otworzyć ciszę
Pozdrawiam serdecznie