Rozszalała się burza
a ja w centrum miasta
muszę się schronić
na prawo market na lewo kościół
dość mam marketów
w kościele dawno nie byłem
kiedyś
choć to była przecież dziecinada
a jednak byłem szczęśliwy
otwieram drzwi
przed wiekami
przodkowie wierzyli
musieli wierzyć bo się bali burzy
nie boję się są piorunochrony
otwieram samotnię
tęsknota większa
niż przodków
otwieram ciszę
pragnienie większe
niż moja d o r o s ł o ś ć
autor
Mms
Dodano: 2016-05-27 19:23:41
Ten wiersz przeczytano 1611 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (58)
Witaj waldi- dzięki za refleksję...:)
strach jest złym doradcą ..
Dziękuję Eleno, bodziu , Vick za
odwiedziny i komentarze.Pozdrawiam serdecznie
bardzo ciekawy wiersz nastrój w nim pobudza refleksje
,, pozdrawiam
Bardzo mi się Podoba :)
chłopczyku miły dziwi cię kościół pusty? -
przodkowie jak legli, tak leżą;
potomkowie szukają rozpusty,
może już w burzy grom nie wierzą?
Witaj Janino witaj Madziu- dziękuję serdecznie za
wpisy.
Dziękuję krzemanko za wizytę. Poprawiłam ochoczo.
Miłego wieczoru
Pięknie o nowych doznaniach duszy. Pozdrawiam
serdecznie.
Każdy ma swoją właściwą drogę i wcześniej czy później
ją odnajduje :)
Czytelny przekaz. Przypadkowy powrót syna
marnotrawnego.
Zastanawiam się czy nie lepiej od
"nie boję są piorunochrony"
brzmiałoby
"teraz są piorunochrony" albo z "się"
"nie boję się są piorunochrony"?
Miłego wieczoru.
Witaj Taki Sobie, Witaj Gabi ! Dziękuję za
zaglądnięcie tu i ciekawe refleksje.Pozdrawiam ciepło
Bardzo podoba mi się Twój wiersz Mms-ku.
Jakaś głębia w nim jest.
Urzekła mnie ta cisza.
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam serdecznie:))))
otworzyć sie na...... siebie. Ot cała mądrość ..
Podoba sie bardzo
yamCito - ładnie z tym pragnieniem wykombinowałeś...