* Roztopy *
...oby roztopiły się lodowe serca i przywołały pamięć pierwotnej miłości.
uciekła mi biel spod okna
i teraz ciemniej widzę
a drzewa smutniejsze niż wczoraj
jakieś krople rozmazują widok
nagle promień spomiędzy chmur
ostrzem oślepił oko
które umknęło pod powiekę
wygrzebując z pamięci wiosenne obrazy
i nawet czuję zapach żonkili
rozradowanych
ciepłem słońca
słyszę świergot w gałęziach bzu w
ogrodzie
z tej woni wynurzasz się uśmiechnięty
wręczając mi garść przebiśniegów
DianaWM
Komentarze (9)
I ja jak Twój żonkil,rozradowana:)Potrzeba nam dużo
uśmiechu:)Piękny wiersz+++
wysublimowane słowa, barwne metafory tworzą
niepowtarzalny obraz
cieszmy się, że mamy cztery pory roku,Antek Vivaldi to
docenił, każda z nich ma swoje miejsce w poezji/na
całe szczęście/,masz duszę natchnioną i tak trzymaj bo
miło jest czytać twoje wiersze, pozdrawiam
Zapach wiosny czyni nas bardziej radosnymi :)
Też chciałabym już wreszcie poczuć wiosnę i "zapach
żonkili rozradowanych ciepłem słońca", a za "garść
przebiśniegów" ucałowałabym namiętnie...Pozdrawiam
serdecznie...
No nie tak ciemno skoro w garści białe
przebiśniegi,melancholijnie:):):)
Rzeczywiście czuć roztopy w Twoim wierszu poruszającym
temat delikatnie i zmysłowo . Pozdrawiam:)
ooo... jak ładnie :-) czyli wszystko na najlepszej
drodze :-)
Pięknie :)
poczuć na sobie miękkość światła
i tą pieszczotę którą niesie
to tak jak zasób siły wzmocnić
pachnącym ciepłym słów kompresie