Rozważania nad wierszem
Wszystkim, którzy być może zmagają się z podobnymi problemami.
Czasem dno.
Nie tylko czasem.
Prawie zawsze.
Rym, albo bezrym - oto jest pytanie.
Zachować rytm, czy rzucić go w diabły?
Jaką wybrać tematykę?
I o czym właściwie mówić,
gdy nie ma się nic do powiedzenia? -
myślę,
bezmyślnie obracając ołówek
i składając setny autograf na zagryzmolonej
kartce.
-Czy opisywać miłość Romea do Julii?
Jeśli kropla drąży skałę,
to czy strumienie brudnej wody spływające z
Everestu
zostawiły Szekspirowi choć kamień na
pocieszenie?
Czy życie życiem nieżywych jest dowodem
przywiązania?
A jeśli nigdy nie żyli naprawdę?
-Więc może o życiu...
Tak, świetny temat! Trendy i ciekawy,
zwrotów akcji nie zabraknie,
ludziom się spodoba!
Tylko... co ja wiem właściwie o życiu?
Mniej niż żebrak przed kościołem o
miłosierdziu chrześcijan,
i nie tylko, i tak dalej.
Tłukąc z bezsilnej furii w ściany
własnej podświadomości,
uciekam przed batalionem uzbrojonych po
zęby banałów,
prosto w ramiona największego z nich-
egzystencji,
zaliczając tym samym kolejny obrót w
grobie
ś.p. Weroniki Metafory.
Amen
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.