rozważania o świcie...
Wiem, że o świtach od dawna mówię
Lecz wciąż to dla mnie cud nienazwany.
Nieopisane do końca barwy
Szturmują pięknem codziennie bramy.
Cisza zalega, by to zjawisko
Mogło napoić wiarą w dzień dobry,
By podpływało ciepłem do serca,
Chcąc, by nadzieję na nowo odkryć
Na chwile, które (mimo pośpiechu)
Są przeznaczone tylko dla Ciebie,
Sprawiają mocą dziwnie tajemną,
Że mógłbyś górę niejedną przenieść.
Tego wciąż życzę stojąc na progu
Dnia, co się z mroków nocy wyplątał,
Podnosi z dumą do góry głowę,
Kreśląc niezmiennie pogodny obraz.
Komentarze (18)
pogodny obraz początku dnia ;)
Pięknie ujęty temat.
O tak...Świt, to istotnie cud natury.Nie każdy potrafi
dostrzec to piękno.
faktycznie pięknie i pogodnie o świcie :-)
Marylko:) piękne są Twoje rozważania o świcie,
rozmarzyłam się maksymalnie:)
Pozdrawiam cieplutko.
Nie ma to jak mieć optymistyczne przepisy na życie,
budząc się co dzień o świcie...Pozdrawiam
serdecznie...
Dziekuję za ten niezmiennie pogodny przyjazny obraz:)
Pogoda ducha o świcie to zapowiedź dobrego dnia:)
Pozdrawiam
Bardzo ciekawe rozważania i refleksje o świcie. Po
takich słowach to i dzień będzie łatwiejszy.
Ty jak te świty, pogodne obrazy tworzysz.
Pozdrawiam:)
Witam Marylo. Bardzo piękne te rozważania. Pozdrawiam.
Witam Marylo. Bardzo piękne te rozważania. Pozdrawiam.
Najtrwalsze są pierwsze wrażenia! Pozdrawiam!
Uśmiechem, z podniesioną głową witajmy każdy nowy
dzień. Cieplutko pozdrawiam
Witaj - bardzo ladny wiersz na dzien dobry i mysle ze
mozna smialo kroczyc przed siebie z podniesiona
glowa.Pozdrawiam