Są takie chwile
Zamknięty w sobie jak w domu bez okien,
oglądam życie przez oczko wizjera,
a jawi mi się ono strasznym smokiem,
co wszystko zżera.
Niemy, bo słowa wciśnięte do gardła,
ograniczony klapkami na oczach,
z siebie nie wyjdę, by mnie nie pożarła,
ta bestia smocza.
Na dotyk dłoni, na czucie oddechu,
życie się całe przede mną roztacza,
lecz strach mi rozum opętał w pośpiechu,
obraz wypacza.
Samotny duchem, zagubiony w tłumie,
nawet powieką boję się poruszać,
jedynie, co mi pomóc wówczas umie,
to bratnia dusza.
Komentarze (20)
znam takich ludzi co boja sie wyjsc z domu i rozumiem
o czym piszesz, to własnie im najbardziej potrzeba
wsparcia drugiej osoby :))
Jest wiele oznak ludzkiej solidarności
braterstwo łączy nas,,pozdrawiam+
Samotność w tłumie powoduje czasami melancholię a w
końcu depresję. Każdy jest zajęty własnymi sprawami,
każdy zapatrzony w siebie. Jedynie wypadek drogowy w
anonimowym mieście ściąga gapiów. W małych
miejscowościach ludzie się przeważnie znają i
rozmawiają ze sobą. Miasto, gdzie nie masz bliskiej
rodziny a tylko anonimowych sąsiadów to moloch,
pożerający swe ofiary. Bardzo dobrze że o tym piszesz.
Pisanie jest terapią. Pozdrawiam serdecznie.
"jedynie co mi pomóc wówczas umie,
to bratnia dusza." Przed "co"...przecinek...Ladny
wiersz...strofy sofickie...:)
każdy człowiek boi się czegoś...nawet własnego czasem
cienia...znaleśc batnią duszę co pomoże,wesprze w
niedoli ,wysłucha,zrobi rogala na Twej twarzy to już
jest większa sztuka,są jeszcze tacy
ludzie...pozdrawiam ciepło