Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Sabat (wiersz na zamówienie...

Wiersz ten, napisany na zamówienie siedmiu Pań, które swój coroczny zlot nazywają Sabatem, został niestety przez jedną z nich zmieniony, więc do tamtej wersji się nie przyznaję.

Pędzi tabun wędrowny tak jak w roku każdym
Mija róg księżyca śródgwiezdną aleją
Czarownice w liczbie siedmiu fruną na zlot ważny
Dosiadają z wdziękiem brzozowych harleyów

Miotły równym rzędem w zmroku czas lutowy
Stoją na balkonie – jak pod sznurek gryfy
Portier na parkingu nie dał osiedlowym
Zaparkować, bo takiej nie znalazł taryfy

A na powitanie niestosowne żarty
Drobne, uszczypliwe wzajem złośliwości
Na stół wykładają zatłuszczone karty
By się z nich dowiedzieć o swojej przyszłości

Po długiej podróży zmęczone co nieco
Starają się ułożyć zmierzwione fryzury
Każda kręci dumnie swoją nową kiecą
Pół litra lakieru poszło na pazury

Palą szlugi z kociej sierści zezując w ich płomień
Już podano w czarkach mocno wściekłą wodę
W zakurzonych, krzywych – lustrach swoich wspomnień
Będą przywoływać dawną swą urodę

Lecz kiedy już żartów niesfornych czas minie
Gdy nostalgia smętna przyczłapie w ich progi
To wspomną w przedpółnocnej sabatu godzinie
Dawno przeminiony czas ich pracy błogi

Kiedy dzieci strasząc iść nie pozwalały
W lasy niebezpieczne, jaskinie czy jary
Lub w łączeniu serc dwóch chętnie pomagały
W zaklęciach gotując z lubczyka napary

Dzisiaj by się chciały w ich pojawić gronie
Te co zamiast chronić kosą zguby koszą
Dzieci, co istnieją, choć nienarodzone
Swe kobiece prawa nad ich życie wznosząc

Są i takie co napój podają miłosny
Chociaż się nie różni niczym płeć wybrańców
Widok to jak serial chilijski żałosny
Kto mężem, kto żoną w ich miłosnym tańcu?

O tych kandydatkach otwarcie powiedzmy
Chyba Moje Panie rację mi przyznacie
To nie czarownice ale wstrętne wiedźmy
Niech się nie ważą na Waszym pojawić sabacie

Wierszyk zamówiony do końca dochodzi
Ileż ja się nawalczyłem z niepokorną weną
Autorowi chyba zapłacić się godzi
Pozwólcie, ze dopnę jeszcze metkę z ceną

║│║║│║& #9474;║║│║║&# 9474;║║║║║
║│║║│║& #9474;║║│║║&# 9474;║║║║║
2 6 0 2 2 0 0 5 2 2 0 0 5
Kiedy któraś z Was na miotle zawita w me strony
Niech mi tu podrzuci choćby w porze nocnej
Bym ze swojej pracy był zadowolony
Kilka czteropaków piwa TATRA-MOCNE

autor

yanzem

Dodano: 2005-02-22 09:36:21
Ten wiersz przeczytano 2753 razy
Oddanych głosów: 85
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

Bella Jagódka Bella Jagódka

03.07.2012 odeszła zamawiająca ten wiersz.

Cześć jej pamięci

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »