Sala
Bielą mi kłuło w oczy,
Sprężyna łóżka wbijała się w plecy,
Ktoś coś mówił,
Ktoś coś krzyczał,
Ktoś coś szeptał,
Woń kwiatów unosiła się w powietrzu,
I patrzyła w oczy jakaś obca twarz,
Porażający ból,
Rurki wystające z ciała...
Tylko tyle,
Tylko tyle pamiętam ze szpitalnej sali,
Gdzie trafiłam kiedy mnie powoli
zabijałeś,
Miłością...
autor
Złotowłosa_Poetka
Dodano: 2010-10-23 20:29:28
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Kiepskie wspomnienie. A cóż to za miłość? Może
zazdrość?+/