Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Sami sobie winni

Późny wieczór, kolejny wieczór, kolejny świt przede mną.
Puste łóżko, puste serce; gdzie jesteś ma Królewno?
Zdjęcia na ścianach porozklejane, tapety z Tobą porozwieszane.
Ja wiem, co znaczy piękno?
M. - słucham jak padają słowa z ust Twoich
I. - i nie wiem czy spotkam Cię choć w snach moich?
Ł. - Twe uszy słuchały lepszych niż ja
O. - o Tobie pisały wielkie pisma
Ś. - się dziwię, że mój rozum spał
Ć. - jak ćma do lampy tej gnał.
Czy warto mieć nadzieję, gdy świat dalej biegnie?
Czy warto wypatrywać Ciebie, choć mój wzrok Cię już nie sięgnie?
Czy klęską jest to moją, czy tylko przypadkiem,
zrządzeniem losu, że Ty nie dla mnie?
Spoglądam w lustro, zupełnie rozbite,
Nie pytam Ciebie, jestem rozbity.

Bo Ty nie spojrzałaś, gdy Cię wołałem,
nie odpowiedziałaś, kiedy szlochałem,
nie upadasz, jak ja upadam
niepotrzebnie przed Tobą myśli wykładam!

Zanim jednak opuszczę Twój świat,
zanim pozwolę Ci beze mnie spać,
przedstawię choć kilka słów
mogących dać szansę mi znów.
Pamiętasz, jak zawsze Cię rozśmieszałem?
Pamiętasz jeszcze, jak Ci pomagałem?
Przypominasz sobie moje komplementy?
Czy trzymasz w domu me drogie prezenty?
K. - koniecznie wróć do mnie, jeśli wszystko pamiętasz
O. - o tym co ważne, ciągle rozmyślasz
C. - jeśli nie jesteś infantylna, czy zbyt pokrętna
H. - Twa psychika mnie ciągle pamięta
A. - a jeśli odwagi Ci nadal brakuje
N. - nie czekaj, choć duma Ci nie pozwala
I. - i odezwij się do mnie, powiedz co czujesz?
E. - w ekstazę wprowadzę, mnie oszukujesz?

Bo ja nie spojrzałem, gdy Ty płakałaś,
nie dostrzegłem, gdy mnie potrzebowałaś,
egoistyczny styl bycia, męski szowinizm,
wyzbyłem się tego, masz prawo mnie winić!

Myślałem o Tobie na inne sposoby,
zawsze chętny, lecz nie do pomocy.
Zabawa, rozrywka, byłem nachalny,
nigdy nie chciałem być odpowiedzialny.
Opis ciała, zamiast charakterystyki,
jedyne, co o Tobie wiedziałem to ulubione stringi.
Pod nimi marzenia, niskie pragnienia,
Lecz nie udawaj, że Ci nie schlebiam.
Słodkości, miłości, głębokie doznania,
proste, przyziemne, płytkie instynkty,
Lecz nie tylko ja dążyłem w tym jednym kierunku.
Prowokacje Twoje sprawiały mi krzywdy.
Lecz takie podejście to już przeszłość,
od teraz będziemy stanowić jedność.
Sami dla siebie idealną używką.
Tylko piękne Twe oczy pod blond grzywką.

Bo już wszystko w porządku, gdyż mi wybaczyłaś,
już się nie smucę, za rękę Cię trzymam.
Jesteśmy razem, choć wczoraj osobno.
Wesoły poranek, gdy nocą tak słodko.

autor

Alkor

Dodano: 2007-01-20 13:10:43
Ten wiersz przeczytano 454 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Wolny Klimat Optymistyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »