samobójczyni
Siedzę sama, Północ bije,
Ja Cię kocham, Ty nie żyjesz…
Odszedłeś, zostawiłeś..
Dlaczego to zrobiłeś?
Jesteś w niebie? Przyjdę do
Ciebie…
Znajdę Cię słonko…
Niech spełni się moje marzonko..
Chodź w mą stronę,
Zaraz będę..
Otwórz mi drzwi, bo klucza nie zdobędę.
Serce boli, serce krwawi..
Ale Ciebie nie zostawi.
Jest mi słabo, brak mi tchu..
Spójrz kochanie jestem tu…
Nie płacz misiu.. Jestem w niebie..
Chodź życie straciłam,
To przecież mam Ciebie..
Widzisz? Śmierć nas nie rozdzieli..
Rodzina pochowa nas w bieli..
Będziemy teraz mocno się kochali,
By Bóg z nami mieszkał…
Byśmy z Nim tu zostali…
Komentarze (5)
Coś z początku nie mogłam się połapać, ćży to
poważnie, czy humorystycznie pisane, później mi się
jednak przejaśniło. Podoba mi się nutka obłąkania,
szaleństwa w wierszu, które przeradza się w
powierzchowną równowagę ducha.
Niesamowity...aż brak słów.Naprawdę rewelacyjny
wiersz. Choć zarazem przerażający. Trzymaj się.
Pozdrowionka :-)
Miłość potrafi wywołać w nas takie uczucia, kiedy
tracimy osobę którą kochamy. Mam nadzieję, ze to nie
Ty jesteś podmiotem lirycznym.. Wiersz jednak
genialny!
+
Aż mnie ciarki przeszły, jakie to realistyczne i
przerażające. Wiersz ujmujący i przykuwający wzrok już
samym tytułem ;)
Jedno słowo: świetne. Wspaniale przedstawiłaś wizję
samobójstwa, i uczucia z tym związane. Ale mam
nadzieję, że nigdy sama tego nie spróbujesz.
Pozdrawiam cieplutko :))