Samobójstwo
Upadłam; i nie potrafię już wstać
Zawiodłam się; i nie potrafię już ufać
Znienawidziłam; i nie potrafię
przebaczyć
Pokochałam; i nie potrafię wyrwać się...
Staję na dachu wieżowca
Wiem już czego chcę
Nienawidzę siebie
Nienawidzę życia
Nienawidzę tego
Którego nazywają bogiem
Podchodzę do krawędzi
Drżę lecz nie cofnę się
Pragnę ukoić ból
Nie umiem dłużej mileczeć
Postawię kres
Tej marnej wędrówce
Ostatnia myśl
Ostatnia łza
Rzucam się w przepaść
Skoczyłam
Modlę się
Do znienawidzonego
Nawet teraz wierzę
Że za chwilę obudzę się
We własnym łóżku
Że okaże się
Że nic takiego nie było
Że to był tylko sen
Spadam
Upadam
Z wielką siłą
Stykam się z gruntem
Z rzeczywistością
Nie ma mnie
Moje ciało tak zmasakrowane
Lecz dusza tysiąc razy bardziej cierpi
Moje samobójstwo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.