samoludny
Noce jak wieko trumny
Dni jak złamane kielnie
A ja piętaszek durny
Na pana czekam wiernie
By mnie nauczył biegać
Po kostki w morskiej pianie
Kochać czego się nie ma
I wierzyć w to kochanie
I ufać że coś więcej
Można dla dobra sprawy
Nie biorąc ludzi w ręce
Nauczyć się ich trawić
To nic że wszystko płynie
A ja na pustej wyspie
Kielnią nadzieję czynię
W trumnie się przecież wyśpię
autor
z nick-ąd
Dodano: 2009-10-18 09:42:13
Ten wiersz przeczytano 513 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ile optymizmu w wierszu,wiesz, że lubię sensowne,
rymowane wiersze.Miłej niedzieli:)
Ale samolud z Ciebie! Fajny wiersz :) pozdrawiam
śliczny wiersz ...fajnie sią go czyta. :)
Pięknie opisałeś samotność i tęsknotę za miłością...