Samoocena
Samotne życie moje
Odzwierciedla mego serca podboje
Wszystko skończyło sie tragicznie
A mogło być tak pięknie,romantycznie
Cóż na to poradze,że tak wyglądam
I że z marnością w lustro spoglądam
Nie mam na to wpływu żadnego
I nic do powiedzenia pożądnego
Sam siebie za wszystko obarczam winą
I udaje,że jest dobrze pozerując dobrą
miną
Miałem już sytuacje dogodną
By mieć dziewczyne porządną
Ale łatwo przyszło,łatwo poszło
I tylko kolejne wspomnienie o dziewczynie
doszło
To znaczy,że kolejna dziewczyna ze mną
zerwała
Była ze mną pare dni i"to koniec"mi
powiedziała
I tak sie dzieje za każdym razem
Bo jestem KIKO,zwany przez dziewczyny
zarazem
Nie mam fajnego charakteru ani urody
A czuje sie jak ryba bez wody
Mówią,że jestem miły
Ale by sie jeszcze zdziwiły
I dlatego nie dziwie sie,że po poru dniach
zrywają
I jako złe wspomnienie mnie mają
Jestem pewny,że uprzykrzam życie wielu
osobą
I zamiast pomagać innym powinienem zjąć sie
sobą
Wiem,że powinienem sie zmienić
Że powinienem życie bardziej cenić
Ale i tak wciąż będe tym samym marnym
Kikiem
I jak zwykle to sie skończy dla mnie złym
wynikiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.