Samotna pośród ścian pokoju
Samotna pośród ścian pokoju,
Przyciskam mą ręką pierś.
By poczuć jak serce bije,
Tak aby przywrócić życia sens.
Usiądę w kącie z kartką,
Ołówek w mej dłoni jak grzech.
Przelewając na papier uczucia,
Cały w głębi tkwiący gniew.
Wnet zerwę się równo na nogi,
Pięścią uderzę w mur.
By noc nie zaznała rozpaczy,
Gdy ja skonam dziś tu.
Me dłonie złączone w modlitwie,
O łaskę u niebieskich bram.
Bym nie zasłużyła na potępienie,
Nie obrosło grzechem wszystko co mam.
Komentarze (2)
dopadła cie samotność , beznadzieja- skoro modlisz sie
o śmierć. Jednak coś pięknego rodzi się z Twojego
bólu- wiersze!
Bardzo ładnie piszesz, ale coć z rymami chybanie
wyszło w ostatniej zwrotce. A mimo to chętnie się
czyta ten wiersz