Samotna wędrówka przez życie
Dryfuję przez życie samotnie jak przez
morze.
Fale uderzając o mnie zzdają mi ból.
Jednak, gdy widzę małą wysepkę moje serce
przepełnia szczęście i nie zważam już na
wzburzone morze.
Pragnę dotrzeć do lądu i mimo wyczerpania
chcę żyć.
Po chwili zauważam , że wysepka wcale się
nie zbliża, wręcz przeciwnie cały czas się
oddala aż znika z horyzontu.
Powoli tracę siły, mam już dosyć, na niczym
mi już nie zależy.
Tyle razy się rozczarowałam.
Mimo, iż oddycham, moje serce bije, to
wnętrze umarło.
Wszystkie moje nadzieje i marzenia zginęly
w morzu razem z tysiącem łez.
Powoli zanika jakże ogomna do tej pory chęć
życia.
Czy trafię w końcu na wysepkę zanim ta chęć
całkiem umrze??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.