Samotność
Sam ze sobą budzisz się,
mijają noce, mijają dnie,
a Ty wciąż nie rozumiesz, że
życie dla siebie samolubne jest.
Rano sam jesteś, po południu też,
Sam ocierasz łzy, sam pocieszasz się,
A nie łatwiej tak, bez pozorów żadnych,
Szukać pociechy u kobiet powabnych.
U tych pięknościach co widujesz Je,
Choć nigdy nie patrzysz, one znają Cię,
Więc otrzyj oczy,
niech ten mrok sprzed oczu spłynie.
Patrz głęboko, nie tylko na ich szyje,
W głębi to piękno dostrzeżesz,
nim jednak to zobaczysz, choć szczerze
chcesz,
Czasu trochę minie, lecz warto to znieść.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.