samotność
samotność...
nie uważam żebym był samotny
potrzebuje wyciszenia
puszki marzeń ulotnych
kraty więzienia
zaciskają swoje szpony
uwierz, mówię prawdziwie
nie czuję się stracony
raczej brak mi podłoża
poduszki na czarną godzinę
albo raczej noża
pytam czego tak nraprawde mi brak
czy jestem pusty i próżny bo nie kocham
czy w piekle czeka mnie hak
co przez życie mną kierowało
lustro nie odpowiedziało
Komentarze (1)
Chciałabym myśleć podobnie jak Ty, bo widzisz chociaż
otacza mnie wielu ludzi, ja nadal czuję w sobie pustkę
- tę samotność i zadając sobie te same pytania, nie
potrafię powiedzieć, że to tylko brak mi podłoża.
Bardzo, ale to bardzo podoba mi się Twoj wiersz