Samotności smak...
Czerwonego wina łyk,pół słodki smak
samotności
W codziennym latargu zbrakło miejsca dla
miłości
Niebo już szarością rozmyte
W mej duszy pragnienie bliskości
ukryte...
Czekając dusi mnie tęsknota
Dzień po dniu niepewność we mnie
zostawia...
Za dnia-myślą od ciebie daleko
Wieczorem późnym-ciałem blisko...
Serce me codzień obolałe
Ciężkimi łańcuchami rutyny skute...
Bo cóż mi kochanie z tych paru wieczorów
Paru pocałunków,paru słów...
Przytulając mnie na zegarek spoglądasz
Czas nieuchronny,z porankiem odchodzisz
Budząc sie czuje ust twoich smak,zabierając
białą róże do siebie powracam
Na dłuższy czas samotna żyć w
niespełnionych marzeniach zaczynam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.