Samozwańczych królów
Co ludzie czują w strachu?
Dokąd on ich prowadzi?
Czy wytrzymują tyle ile by chcieli, czy
przedwcześnie się poddają?
Mylimy się będąc poddanymi samozwańczych
królów.
Każdy z nas jest obok.
Nikt nad ani pod.
Spaliliśmy granicę pomiędzy życzliwością a
uniżeniem.
Oduczę was nadmiernej skromności.
Powinniśmy podawać sobie dłonie,
a nie dźwigać czyjąś próżność.
Czy dla kogoś na życzenie wschodzi
słońce?
Czy kwiaty wyjątkowo kwitną, mimo że deszcz
na czyjś rozkaz nie pada?
Zatem dlaczego ty nadmiernie się
starasz?
Uniżeniem nigdy nie zyskasz uznania.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (7)
Bardzo dobre. Umysł chyba ostry miałaś jak żyletkę jak
to pisałaś. Chciałbym żeby to była prawda
"Każdy z nas jest obok.
Nikt nad ani pod."
Jak jest wszyscy wiemy, ale koniec dla mnie ogień.
"Zatem dlaczego ty nadmiernie się starasz?
Uniżeniem nigdy nie zyskasz uznania."
Pozdrawiam
...tylko, jak to wytłumaczyć lizusowi...on ma swój
cel... choćby po trupach, na wyżyny chcąc się
wspiąć... nie widzi krzywdy...wielu nie widzi...
Pozdrawiam serdecznie, mój plusik
bardzo dobre przesłanie;)
Bardzo podoba mi się ta myśl:
"Powinniśmy podawać sobie dłonie,
a nie dźwigać czyjąś próżność."
Pozdrawiam
warto było zajrzeć, dojrzała refleksja.
Twoje rozważania (wszystkie) bardzo mnie intrygują,
masz avatarek młodego dziewczęcia, a tak dojrzałe
myśli prezentujesz. I powiem szczerze - masz w sobie
coś, co każe wracać do twoich listów.
zyciowe slowa pozdrawiam