schemat
kiedy rozwiążesz kobiecie język
to już zdjąłeś z niej pończochy
gładko do meritum - jak w masło
potem już tylko zgaga
i dziurawa lycra
spod której włos
się jeży
twojej starej nawijającej
pióra na papiloty
kiedy rozwiążesz kobiecie język
to już zdjąłeś z niej pończochy
gładko do meritum - jak w masło
potem już tylko zgaga
i dziurawa lycra
spod której włos
się jeży
twojej starej nawijającej
pióra na papiloty
Komentarze (68)
Dzięki, jelonku. :) Miło mi.
Mocne, treściwe i dobrze napisane. Pozdrawiam,
grusz-elo. :)
PS do profetyzmu - to nie profetyzm, tylko patrz:
tytuł ;)
Leonie, nie mam wpływu na Twoje odczytanie.
Rozwiązanie języka - to metaforyczne ujęcie otwartości
na bliskość, poufałość, porozumienie.
Ale czytasz jak widzisz. Powtrzam - nie mam na to
wpływu :)
Dzięki, Zdzichu, za komentarz.
Cóż, szkoda, że w życiu tak blisko siebie sacrum i
profanum. Niektrzy nawet przestali juz rozgraniczać. I
tylko sarkazm pozostał.
Pozdrawiam
nie rób poruty że kobieta gadatliwa to kobieta
rozwiązała
"... nawijającej pióra na papiloty" - nawet nie
wiedziałem, że ktoś to jeszcze stosuje ;)
Pierwsza strofa zabrzmiała prawie profetycznie.
Wiersz na tak.
Pozdrawiam :)
Piwonio, ja mam obraz opadniętych skrzydeł, z których
sypią się pióra. A ich brak sprężystości kobiety
ratują jak potrafią. :)
Pozdrawiam serdecznie :)
świetny... wyobrażam sobie głowę w papilotach
pozdrawiam:)
Miłego, Norbercie :)
Samo życie. Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru
;)))
:)
Dziękuję, Zosiaczku :)
Spokojnego wieczoru :)
Miłego wieczoru, Elu.
Świetny :))