Schizma teistycznych wierzeń
Przez wieki tocząc wojny rękami
człowieka,
bogowie załatwiali własne porachunki,
i tak po dzień dzisiejszy odgłos salw nie
ucichł,
niuansów świętosłowia spisanego w
księgach.
W matriksie niewidzialny byt pociąga
sznurki
rycerzy zbożnej sprawy przeciw ciemnym
mocom.
Ku niebu fanatycy emblematy wznoszą –
wierzenie w lepszych bogów brata z bratem
kłóci.
Nagrodą męczennika – siedemdziesiąt
hurys
nie może się doczekać na odnowę cnoty;
niejeden w słusznej sprawie ma przy sobie
trotyl –
bojownik świętej wojny los za życia
kusi.
Lud spośród stu wybrany, równość stu
naruszył,
pokłada w Ścianie Płaczu miraż
pojednania.
Za śmierć w niesieniu krzyża, chwaląc imię
Pana,
doczesne życie z łupów i zbawienie
duszy.
Za maską tolerancji i miłości bliźnich,
nienawiść w służbie wiary – chimer wielu
twarzy;
by poznać gest przyjaźni, cud się musi
zdarzyć
lub sen o Bogu w sobie niech się wiernym
wyśni.
Komentarze (39)
Molico*, a kto ma ocenić i według jakich kryteriów,
kto jest niby lepszy ;) Zostawiam to dla mądrzejszych
ode mnie :)
Dziękuję, że tak oceniasz powyższy wiersz. Nie rolą
poety jest narzucać, co kto ma myśleć, jedynie
poddawać temat do przemyśleń, a czytający sam
wyciągnie wnioski. Czy zgodne z poglądami autora? To
nieistotne, chcąc, żeby przekaz był uniwersalny. Każdy
w coś wierzy, ale to już jego osobista sprawa,
wynikająca z wielu czynników.
Wszyscy czytamy wiersze, szukając w nich przeżyć,
przemyśleń, doświadczeń innych, mądrości życiowych...
Wiersz, w literaturze, to wyższa szkoła jazdy, nie ma
miejsca na ewidentne błędy. Każdy ma prawo pomylić
się, ale dbałość do język w poezji jest podstawą,
inaczej to tylko pogarda dla czytającego.
Stąd jeśli czytam nie mogę przejść obojętnie i nie
chodzi tylko o błędy, ale i wskazywanie kierunku
marszu ;)
Dziękuję i kłaniam się :)
krzemianka*, z podziękowaniem za przemyślenia :)
TO BYŁBY NAJWIĘKSZY CHICHOT ŚWIATA
Synagogi i meczety,
świętość krzyża i kielicha,
ciemna burka dla kobiety,
dżihad, czy pielgrzymka mnicha:
gdyby wziąć religii całość
- to największy byłby wic,
jeśli by się okazało,
że po śmierci
nie ma nic.
Z każdym wersem zgadzam się, bardzo dobry wiersz,
jeszcze tu wrócę...
Pozdrawiam abandonie, milutkiego poniedziałku-:)
małgośka38*, i z tą nadzieją pisałem.
dziękuję :)
DonPedro, bogowie to tylko alegoria, różnych wyznań i
religii i człowieka, który próbuje się w tym odnaleźć.
Religia opiera się na miejscu urodzenia: w Polsce
będzie to katolicyzm, a Indiach, Chinach, Azji... To
nie bogowie nas wybierają, tylko głównie położenie
geograficzne urodzenia czy wierzenia rodziców.
Każdy fanatyzm prowadzi do odczłowieczenia.
Dzięki za dyskusję :)
Najka*, otóż to.
Dziękuję i pozdrawiam :)
Przyłączam się do czytelników, którym podoba się ta
zaduma nad wyznaniami.
Miłego poniedziałku:)
Witam
czytam wszystkie teksty /uczyć się od lepszych?/.
Ten czuję jako najbardziej mnie przekonujący, ba wręcz
imponujący.
Wszelkie dotychczas pisane w tym temacie, mnie się
wydały "świętosławiący", bez cienia własnych
przemyśleń.
Inne zaś potępiające w czambuł, /nierzadko obraźliwe/,
przekraczające te granice, które zwykliśmy zwykliśmy
nazywaćkuturą osobistą.
Zatem na zasadzie przeciwieństw ten tekst napisany
jest z bardzo rozważnymi przemyśleniami.
Cieszę się, że takowy powstał.
Bez cienia naiwności, że ten akurat wiele zmieni w
niektórych mentalnościach, daje możliwość przemyślenia
poglądów innych L/Ludzi/.
P.S. Jak już pisałam nie wypowiadam się na tematy
tecniczne zapisu, ale pragnędodać, że szukam na tym
portalu nie błędów innych piszących, a jedynie miłych
/jak się da/ przeżyć.
Pozdrawiam, życząc miłego dnia.
I to jest bardzo smutne..." nienawiść w służbie
wiary..."a przyjaźń jest wielkim cudem-słuszna
refleksja na dzisiejsze czasy.Miłego dnia.
Fanatyzm religijny nie przynosi i nie przynosił nigdy
nic dobrego. W dobry sposób opisałeś sedno sprawy
przedstawiając czytelnikowi mankamenty trzech znanych
nurtów religijnych. Religia jest w sumie po to aby nie
zanikły wartości moralne w ludziach a dzieje się
przecież zupełnie inaczej. Z pierwszymi wersami bym
polemizował bo to nie bogowie walczą ze spbą, to
ludzie sami walczą w imię bogów załatwiając między
sobą porachunki a przecież każda religia ma swoje
dogmy i przykazania w których zabrania krzywdzenia,
zabijania innego człowieka. Gdybyśmy tylko postępowali
według tych przykazań to mielibyśmy raj na ziemi.
Niech się wyśni.
Pozdrawiam serdecznie:)