Schizofreniczna przeszłość
Nieunikniona ma próba,
zrozumienia siebie.
Wciąż potrzebuję ciszy,
by usłyszeć głos.
Schizofreniczna przeszłość,
nie pozwalająca uciec.
Skłócony uścisk dłoni,
oznaczający niemoc.
I nastąpił koniec.
Kiedy się odezwiesz,
Być nie móc może już.
Poczekam jeszcze odrobinę,
lecz zegar przestaje bić.
W niewiedzy szukam wyjścia,
z tłumu nienawiści.
Sam już się gubię,
w tym co słyszę.
Komentarze (2)
julka to jest wiersz a nie wypraowanie o to chodzilo w
tym wersie
Być nie móc może już. ten wers każdy ci skrytykuje,
chyba że tylko przyjdzie po głos do ciebie.
Niegramatyczny. Może nie móc już być, to już byłoby
lepiej, ale też jakoś dziwnie. Temat całkiem do
rzeczy, podany jakoś tak nijako.