Schody miłości
Bardzo dawno dawno temu
Gdy rycerze żyli na świecie
Szukali wybranki swego serca
Walczyli o miłość na miecze
Później rola się odwróciła
Kobieta potrawą smaczną kusiła
Miłość zeszła o poziom niżej
Przez żołądek ale za tłusta była
Dziś schodzi już poniżej pasa
Najpierw sex od najmłodszych lat
W fizycznym pożądaniu odloty
Wyzwolone i gdzie tylko się da
By kota w worku nie kupić
Gdy seksowna młodość tak kręci
Markowe ciuchy fura i komóra
Z kamerą w sypialni ku pamięci
Miłość schodzi po schodach cicho
Czy to rozpusta spycha ją na dno
Splamione szaty uśmiech zwiędły
Bez serca i ducha zimna jak szkło
Komentarze (5)
podoba mi się - podjęłaś ciekawy temat - obyczaje są
takie jak piszesz - dla złagodzenia formy wypowiedzi
proponuję znak zapytania na końcu - chętniej wpiszą
się pod wierszem także Ci którym dasz szanse
wypowiedzi przez odpowiedzenie na pytanie...
Już 2000 lat temu Sokrates pisał o zepsutej młodzieży,
więc chyba nie do końca kiedyś było lepiej...to rozwój
techniki spowodował ,,oświecenie", które pokazuje
przejawy zepsucia, relatywizmu życia moralnego...za
porównanie do schodów w dół pozytywnie się do wiersza
odnoszę!
Bardzo mi się podoba. Ciekawe spostrzeżenia. Daje do
myślenia.
ciekawie napisałaś o wartości miłości ,ja też się
czasem zastanawiam czy dziś jeszcze ktoś kocha czy
tylko szuka szybkiego seksu....szkoda bo bez uczucia
tak jakoś smutno
Czyżby emancypacja kobiet?Tak to wygląda jak schody do
miłości-chociaż tego Ci co nie chcą widzieć- nie
widzą,a Ci co nie chcą słyszeć-nie słyszą!A kota w
worku niejeden jeszcze kupi,jako że ceny spadają za
kotki - a sprzęt elektroniczny drożeje!Ładny Twój
wiersz i ładnie posortowane..koleje losu...