schować wspomnienia na dnie...
Wracam z daleka
może trochę bardziej opalona
może bogatsza o jakieś doświadczenia
A jednak taka sama
Jak zwykle po podróży
Radośc narasta z każdym mijanym schodem
Plecak przestaje ciązyć na plecach
Wstrzymuję oddech i przekręcam klucz w
zamku
Wszystko po staremu
Charakterystyczny zapach,
plama na suficie ,,bo sąsiad zalał" jak
zwykle"
wszystko na swym miejscu
porcelanowa fugurka na telewizorze
drzewko szczęscia przywiezione z jakiejś
wycieczki
brat właśnie pokonuje kolejne zakręty w
jakąś ,,bryką"
mama coś gotuje, a tato w pracy
Witam się i przechodzę do swego pokoju
Wszystko jak przed wyjazdem
A jakby czegoś brakowało
Czegoś? A może Ciebie?
Nie!!! ...
W sumie to tu niczego nie brakuje
A nawet jest czegoś za dużo
Tego zdjęcia na biurku
Usmiechasz się, obejmujesz mnie
A ciekawe o czym myślisz
Chowam zdjęcie do szuflady
Chowam swą przeszłośc
Ten rok, jak nie dłużej
Tego nie ma już
Tylko szkoda, ze wspomnień też nie mogę
schować na dnie szuflady...
i zamknąc na klucz... otworzyć dopiero gdy
znajdę szczęscie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.