Schronienie dla miłości
To wszystko było i jest dla Ciebie
Jak rannego ptaka w dłoniach tulę
W sercu moją miłość
Szukam dla niej gdzieś schronienie
By jej nigdy źle nie było
Żeby nikt jej już nie zranił,
Nie odrzucił, nie wymazał
A gdy przyjdzie jak sarenka,
Jeszcze długo czekać kazał.
By rozkwitła, by zabłysła
Napełniła serce całe
I w kochanym swym szaleństwie
Rozdawała róże białe
Nie chcę żeby znów cierpiała,
Jak ją ktoś odtrąci, zdepcze …
Jak wyśmieje i poniży
Uśmiechając się szyderczo.
Chcę by swoje gniazdko miała,
Żeby czuła się bezpiecznie,
A jak będzie już kochała,
Żeby mogła kochać wiecznie.
Więc jej nikomu nie pokażę,
Skryję ją w sercu w niemym geście
A może i kiedyś tak się zdarzy,
Że ją odnajdzie serce niewieście?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.