Ściana
Śniła mi się wielka ściana, za nią byłaś
Ty,
przez tę noc na moment przestałem wierzyć w
swe sny...
Nie zrozumiałem, co wyśniłem, nie chciałem
wierzyć.
Obraz wciąż w jaźni powracał, aby mnie
osłabiać,
aby me uczucia zapędzać w marazmu
nieżyt,
abym się nauczył miast piękno czynić -
odmawiać.
Śniłem o Tobie ponuro, o Tobie -
zdrajczyni!
W ciemnym zamku śmiałaś się tak głośno,
przeraźliwie,
stałem przed Tobą, lecz nie wiedziałem, co
mam czynić,
nagle zrozumiałem... Nienawiść ku Tobie
żywię!
Śniła mi się wielka ściana, za nią byłaś
Ty,
zrozumiałem, przyjacielem ten, kto śle mi
sny!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.